Salon audio w Poznaniu.
Szeroki wybór sprzętu:
stereo, hi-fi, hi-end, gramofony, słuchawki, kino domowe Szybki kontakt:
791 350 440,
61 665 71 72,
info@htaudio.pl
A właściwie to aż dwa tygodnie. Postanowiliśmy wprowadzić do oferty aż 2 nowe marki, których będzie można posłuchać 22.01- 3.02. Przepiękne, ekskluzywne kolumny głośnikowe od Franco Serblin i wysokiej jakości wzmacniacze lampowe marki Jadis.
Odsłuchy indywidualne, jak już wspomnieliśmy, będą możliwe w terminie 22.01- 3.02 w naszym salonie na ul. Namysłowskiej 17, natomiast tradycyjnie, sobotnie odsłuchy grupowe przypadną na 27 stycznia, od godz. 12:00. Jak zwykle przy dobrej kawie i w doborowym towarzystwie przeprowadzimy testy zarówno kolumn głośnikowych Franco Serblin, jak i wzmacniaczy lampowych Jadis.
Prosimy o zgłaszanie swojego udziału i rezerwację terminów telefonicznie lub e-mailem: info@htaudio.pl; 791 350 440. Udział bezpłatny.
Zaprezentowane zostaną dwa systemy:
I zestaw:
II zestaw:
Gdyby w Villedubert na południu Francji nie było innych atrakcji, wystarczyłaby ta: Jadis – twórca magicznego lampowego brzmienia. Jeszcze zanim firma została formalnie założona w 1983 roku, jej założyciel Andre Calmettes eksperymentował z konstrukcjami wzmacniaczy lampowych. Od samego początku poprzeczka była ustawiona wysoko i bez uwzględnienia kosztów; chodziło o uzyskanie niezawodnego, ale i naturalnie pięknego dźwięku. Powstały urządzenia, które nie tylko świetnie brzmią, ale i pięknie wyglądają.
Wzmacniacze lampowe Jadis charakteryzują się doskonałą dynamiką i neutralnym dźwiękiem. Przyczyniają się do tego nie tylko dopracowane sekcje zasilające, ale także transformatory wyjściowe – oczko w głowie projektantów. Są redundantne, gęsto nawinięte i wypełnione żywicą, co zapewnia wysoką stabilność wzmacniacza, cichą pracę i możliwość zastosowania dowolnego zestawu głośników. Inżynierowie Jadis zaprojektowali i opatentowali maszynę do uzwojenia transformatorów wyjściowych; nawinięcie jednego transformatora zajmuje dwie osoby cały dzień.
Wszystkie lampy są starannie dobierane: pod względem zgodności parametrów, odporności termicznej, wreszcie odporności na ekstremalne warunki elektryczne. O surowości testów i pomiarów świadczy fakt, że około 40% z nich jest odrzucanych.
Trzon oferty Jadis stanowią wzmacniacze. Pierwsza grupa to wzmacniacze zintegrowane o budżetowej konstrukcji ORCHESTRA. Kolejna to końcówki mocy z produkowanym od 1985 roku modelem JA 80 oraz prawdziwe monstrum składające się z 4 bloków JA800. Jadis oferuje trzy modele wzmacniaczy triodowych, i300 nowość, SE300B i SE845NEC.
Do sterowania wzmacniaczami mocy Jadis poleca wysokiej jakości przedwzmacniacze lampowe, uznane przez kompetentne instytucje za najlepsze na świecie.
Światowy sukces lampowych konstrukcji Jadis skłonił twórców do opracowania równie bezkompromisowego odtwarzacza CD. Jest to urządzenie dzielone, składające się z transportu Calliope i przetwornika JS-1 MkV z osobnym zasilaczem z lampowym stabilizatorem napięcia.
Jadis i70, to wzmacniacz, który w niesamowity sposób potrafi różnicować barwy i faktury, wybrzmienia i detale, a przede wszystkim dynamikę.
W stopniu wejściowym pracują dwie lampy ECC83 oraz trzy lampy ECC82. Ale cały smak tego wzmacniacza kryje się w bańkach, które zastosowano na wyjściu. Jadis I-70 jest konstrukcją pull-push wykorzystującą nowe lampy mocy KT 170. Konstruktorzy zapewniają, że wybrali te bańki z premedytacją i w zasadzie zaprojektowali wzmacniacz po te właśnie lampy.
Niewiele rzeczy jest bardziej „starych” niż nowa I-70; jest to prosta konstrukcja liniowa oferująca deklarowaną moc 50 W RMS na kanał. Jednak w przeciwieństwie do wielu nowoczesnych wzmacniaczy zintegrowanych, nie ma tu wbudowanego przetwornika cyfrowo-analogowego, przedwzmacniacza gramofonowego ani opcji zbalansowanego wejścia.
Jak wspomnieliśmy Jadis I-70 wykorzystuje cztery tetrodowe lampy wyjściowe Tung-Sol KT-170 w ultra liniowej konfiguracji push-pull czystej klasy A. Mówi się, że para takich lamp mogłaby za jednym naciśnięciem dostarczyć około 300 W. Jednak Jadis ogranicza moc wyjściową do zaledwie 50 W, aby zmaksymalizować jakość dźwięku. Firma twierdzi, że konserwatywna implementacja KT-170 zmniejsza zniekształcenia, zapewniając jednocześnie dodatkową głębię tonalną i wyrafinowanie.
„Na szczęście nie muszę powstrzymywać się od krytyki, ponieważ nie ma tu nic poza dobrem. To cudownie brzmiący wzmacniacz zintegrowany, niemal perfekcyjne połączenie wglądu w system i w samą muzykę. Wzmacniacz nie owija w bawełnę, ale też nie wyolbrzymia ani sprzętu, ani muzyki. We wszystkim, od obrazowania, przez zakres dynamiki, aż po żywość tych żywych dusz, które wydają się pojawiać przed tobą, gdy tylko I70 gra.
Bez względu na to, czy Jadis ma za zadanie zagrać najbardziej słodkie z Mozartowskich dzieł, czy też mocne Techno, bez względu na to, czy skupia się na kwartecie smyczkowym, czy też surowym i hałaśliwym punkowym zespole z lat 70-tych, który po prostu jest zły przez kilka minut, I70 radzi sobie z tą muzyką jak konserwator; po prostu pozwalając muzyce być sobą przez chwilę. Nie wpada w ciepły i miękki dźwięk, który kojarzy nam się ze wzmacniaczami lampowymi i nie brzmi wolno, stentorowo i jak mąż stanu; jest szybki, rozdzielczy i przede wszystkim zabawny.” – hifiplus.com
„(…) Tak odtworzonej tej płyty jeszcze u siebie nie słyszałem. Była ogromna przestrzeń połączona z precyzją, było kapitalne różnicowanie dynamiczne i barwowe. Instrumenty, które miały być matowe (niektóre dęte), były matowe, to co miało się skrzyć (traingle i trąbki) – błyszczało. Kontrabasy mruczały z niesamowitą energią, ale bez zaniedbywania faktury. Smyczki cięły powietrze albo tylko muskały ucho – zależnie od potrzeby. Było i powietrze, i gęstość, lekkość i masa.
Otóż okazało się, że Jadis I-70, czego można się było spodziewać, bardzo mocno różnicuje też jakość nagrań, różnice pokazuje jak na dłoni. Ale ma też tę dobrą cechę, że nie jest niewybaczalny, daje posłuchać nawet te nieco gorsze realizacje. Niczego nie uśrednia, nie ściąga do wspólnego mianownika, ale też nie kosi po uszach jakimiś straszliwie złymi nagraniami. Różnicę pokaże od razu, jak trzeba to nawet wyraźnie, ale również rocka da posłuchać.” – wstereo.pl
JADIS Orchestra REFERENCE - Wzmacniacz zintegrowany lampowy
JADIS Orchestra REFERENCE prezentuje obudowę ze stali nierdzewnej z lampami osadzonymi na ceramicznych podstawkach ze złotymi pinami. Posiada 4 lampy EL34 zamontowane w układzie push-pull, które napędzane są przez 2 lampy ECC83.
Jest to wynik bardzo dokładnych badań przeprowadzonych przez Jadis, których głównym celem było stworzenie produktu posiadającego wszystkie istotne cechy urządzenia z najwyższej półki za rozsądną cenę.
Na jednym z forów przeczytać można: Jadis Orchestra Reference to jak wejście do ekskluzywnego klubu w promocyjnej cenie Walmart. Dźwięk jest słodki i muzykalny. Radość ze słuchania.
Z kolei audiophilia.com pisze:
"Po pierwsze i najważniejsze, brzmienie wzmacniacza było bezbłędne:
Orchestra Reference był tak pięknie zbudowany, jak nieco droższy Jadis I-35. Poza trzema małymi płytkami drukowanymi - wzmacniacz jest okablowany ręcznie, punkt-punkt. Układ jest rozsądny, okablowanie i lutowanie są nienagannie wykonane, a jakość części waha się od bardzo dobrej do doskonałej.
Dźwięk wzmacniacza był bogaty w barwy i pięknie zbalansowany, z bardzo dobrym napędem muzycznym. Na dłuższą metę, mógłbym żyć z Orchestra Reference całkiem szczęśliwie. Warto zauważyć, że (w większości) lampowy wzmacniacz zintegrowany na tym poziomie wydajności sprzedaje się za mniej niż 5000 dolarów. Można być pewnym, że Jadis Orchestra Reference raczej nie rozczaruje. Zdecydowanie polecam."
Franco Serblin był włoskim przedsiębiorcą i projektantem, znanym z założenia Sonus Faber i spopularyzowania formy, która jest dziś naśladowana przez wielu projektantów. Obecnie marka Franco Serblin słynie z ekskluzywnych kolumn głośnikowych oferujących wysokiej jakości brzmienie.
Przez 24 lata Serblin konsekwentnie budował image marki głośnikowej wyróżniającej się wyjątkowym kunsztem wykonania kolumn głośnikowych, dopracowaniem detali, wyjątkową stylistyką, pięknym brzmieniem oraz czymś, czym nie może się pochwalić wielu wytwórców: “Sonusy zdawały się mieć duszę”. Decyzja o sprzedaży firmy zapadła w 2007 roku. Generowała 9 milionów euro obrotu rocznie i była raczej w dobrej kondycji finansowej – mimo kredytu, jaki Serblin zaciągnął na budowę fabryki.
Więcej na temat historii powstania marki: Franco Serblin. Natomiast skupmy się na kolumnach, które zostaną zaprezentowane podczas naszego wydarzenia.
Na pierwszy ogień FRANCO SERBLIN Accordo. Accordo to 2-drożne kolumny wraz z dedykowanymi podstawkami. Obudowy są wykonane z twardego drewna, wzbogacone elementami ze stopu aluminium i magnezu, zapewniającymi wydatną redukcję rezonansów. Podobnie podstawki, kryjące w sobie układy zwrotnic częstotliwościowych - zaprojektowane specjalnie w celu osiągnięcia pełnej izolacji mechanicznej między przetwornikami a elementami filtrów.
Jak czytamy w materiałach firmowych, kolumny Acordo zaprojektowane przez Franco Serblina, założyciela i dyrektora Sonus Faber (w latach 1983-2005), swoją formą nawiązują do źródeł fascynacji ich twórcy - mini-monitorów.
Kolumny głośnikowe Acordo pana Serblina, to dwudrożne konstrukcje na stałe przymocowane do dedykowanych im podstawek, w których umieszczono zwrotnice. Obudowy wykonano z twardego drewna, odsprzęgniętego aluminiowo-magnezowymi elementami w celu uzyskania kontroli rezonansów. Zastosowano w nich dwa przetworniki - 29-mm miękką kopułkę wysokotonową, zaprojektowaną przez Ragnara Liona, oraz znany już, lecz mocno zmodyfikowany 150-mm głośnik nisko-średniotonowy Scan-Speaka z najwyższej serii Revelator. Jego papierowa membrana posiada charakterystyczne plastry - biegnące od środkowej cewki do zewnętrznego zawieszenia.
Z ich unikalnymi obudowami w kształcie łuku oddychają inną aurą, jest to jeden z najlepiej wyglądających małych głośników podstawkowych. Ich elegancja, włoskie figlarne linie, integracja lustrzanego szczotkowanego aluminium i chromu. Wszystko wydaje się takie wyrafinowane. Accordo zachowują się jak prawdziwi Baronowie ze swoim wyglądem, elegancją i szlachetnym dziedzictwem. Nie ma w nich nic przypadkowego.
„Chociaż odejście Franco Serblina ma duże znaczenie, jego dziedzictwo jest jeszcze większe. Im więcej czasu spędzałem z Accordo, tym bardziej odnosiłem wrażenie, że był to człowiek, który odkrył inny poziom artystyczny w ramach własnych ograniczeń twórczych. Doszedłem do wniosku, że Accordo to nie tylko epitafium Serblina; to odpowiednia celebracja realizowanej pasji i dobrze przeżytego życia” - Neil Gader z The Absolute Sound.
Accordo Essence to konstrukcje trójdrożne, elektrycznie. Ten głośnik wysokotonowy to 29-milimetrowa jedwabna kopułka zaprojektowana przez Ragnora Liana, współzałożyciela firmy Scanspeak, dostawcy wysokiej jakości jednostek napędowych OEM. To jednostka, którą rozwija od dziesięcioleci, a kiedy ją usłyszysz, staje się jasne, że ten przetwornik jest wyjątkowym wykonawcą.
Równie nietypowa jest średnica. To wykonany na zamówienie 15-centymetrowy przetwornik firmy Scanspeak, w którym zastosowano polimerową membranę „mikrosferyczną” z wyciętymi szczelinami w celu kontroli rezonansów. Szczeliny te są następnie uszczelniane specjalną masą.
To urządzenie ma misternie ukształtowany korek fazowy pośrodku, który pomaga kontrolować dyspersję przy wyższych częstotliwościach. Niski zakres jest generowany przez podobnie zaprojektowany 18-centymetrowy przetwornik basowy, który odzwierciedla materiał stożka środka tonów średnich, ale zastępuje korek fazowy aluminiową osłoną przeciwpyłową.
Te trzy jednostki napędowe są połączone starannie skalibrowaną zwrotnicą, której celem jest utrzymanie integralności fazowej w punktach skrzyżowania. Rezultatem jest stosunkowo rozsądna czułość wynosząca 88 dB/W/m, ale potencjalnie wymagająca impedancja nominalna wynosząca 4 omy.
„Accordo Essence to propozycja naprawdę wyjątkowa. Wyglądają oszałamiająco, zaokrąglone i bajecznie wykonane z naturalnego drewna, które zapewnia najbardziej anty-audio partnerów! Ich brzmienie, jak wspomniałem wcześniej, wykazuje uderzające podobieństwo dźwiękowe do skrzypiec wytwarzanych w złotej erze lutnictwa weneckiego; nie jasny i ostry, ale płynny i gładki, nie znany ze swojej ogromnej mocy, ale przyjemnie zrównoważony i ciepły dźwięk. Wydaje się, że wydobywają to, co najlepsze z utworu muzycznego, bez nadmiernej analizy i przemawiają do prawdziwego melomana, który chce po prostu cieszyć się ich muzyką. Nawet jeśli ta muzyka pojawia się w romantycznym, różowym wydaniu. Warto ostrożnie współpracować z odpowiednim wzmacniaczem. Zawory są zdecydowanym zwycięzcą, ale w moim systemie najlepiej sprawdzają się EL34. Kto w tych mrocznych czasach nie pozwoliłby na tę cudowną dźwiękową rozkosz?” – Rafael Todoes z HiFiPus.com
