Firma Canton, odświeża serie GLE. Najważniejsze zmiany w nowych modelach GLE to:
- Tytan, jako materiał z którego wykonane są membrany
- Maskownice montowane magnetycznie
- Nowe terminale połączeniowe
Nowa seria dostępna jest w szerokiej gamie modeli, które świetnie sprawdzą się przy odsłuchach w tradycyjnych systemach stereo, jak również w instalacjach Kina domowego.
GLE 90 AR, Kolumna podłogowa z Dolby Atmos
GLE 50 Center, Kolumna centralna
GLE 30, Kompaktowa kolumna podstawkowa
GLE 20, Kompaktowa kolumna podstawkowa
GLE 15 On wall, Głośnik naścienny
Nowa seria GLE charakteryzuje się między innymi nowymi tytanowymi przetwornikami dla przetworników średniotonowych i niskotonowych. Głośniki niskotonowe największych modeli podłogowych, GLE 90 i GLE 80, są również wyposażone w membrany „Double Cone”. Ponadto głośniki są prezentowane w nowej konstrukcji z owalnymi i magnetycznymi okładzinami z tkaniny oraz nowoczesnym designem obudowy.
Oprócz czerni i bieli dostępne są cztery modele (GLE 90, GLE 50, GLE 20, GLE 10) z wykończeniem „Makassar”. Pozłacane zaciski umożliwiają podłączenie kabli o przekroju do 10 mm². Dzięki tej nowej serii Canton chce przyciągnąć również właścicieli kina domowego. Dolby Atmos® można zintegrować z taką konfiguracją za pomocą głośnika podłogowego GLE 90 AR lub za pomocą modelu rozszerzającego AR 4
Ponadto Canton wypuszcza również trzy nowe subwoofery z serii „Power Sub”: Power Sub 12, Power Sub 10 i Power Sub 8. Oprócz aktywnych przetworników skierowanych do przodu, są one wyposażone w dodatkowe membrany pasywne skierowane w dół i Mówi się, że doskonale współgrają z nową serią GLE, ale obsługują również wszystkie inne głośniki Hi-Fi.
Seria Power Sub wykorzystuje potężny napęd, w tym technologię Wave Surround najnowszej generacji. Podobnie jak seria GLE, subwoofery są wyposażone w tytanowe głośniki niskotonowe o wysokiej wydajności. Satynowane fronty subwoofera, podobnie jak głośniki, można przykryć podobnymi maskownicami magnetycznymi. „SC Technology” ma na celu ochronę aktywnych subwooferów przed wszelkimi uszkodzeniami i zapewnienie najniższych możliwych zniekształceń, podczas gdy „Room Compensation Circuit” ma na celu zapewnienie wyraźnej i precyzyjnej reprodukcji basów w każdym pomieszczeniu.
Współczesna reinkarnacja nosząca nazwę „GLE” nie ma już wiele wspólnego ze swoimi odnoszącymi sukcesy przodkami. Podczas gdy trójdrożne GLE 70/100 były wówczas dość mocnymi głośnikami, obecnie GLE 90 wydaje się raczej smukły i smukły. Strona technologiczna jest oczywiście również zupełnie inna. Postępu w tej dziedzinie nie da się zatrzymać, nie mówiąc już o ukryciu.
Głośnik o wysokości około 105 centymetrów i wadze 20 kilogramów ma prawdziwie trójdrożną konstrukcję z portem basowym z tyłu. Ich sugerowana cena detaliczna wynosi około 1100 euro za parę. W porównaniu do swoich bezpośrednich poprzedników, cała seria przeszła znaczące ulepszenia. Wynika to głównie z faktu, że Canton przekazał w poprawionych modelach technologię przetworników z wyższych serii Chrono (rozwinięta kopułkowa kopułka wysokotonowa) oraz Vento (przetwornik stożkowy). „Ekonomia skali”, czyli większe ilości, umożliwiają taką strategię magazynową; a także fakt, że koszty rozwoju już dawno się zwróciły. Z pewnością ma to również sens z punktu widzenia jakości.
Mówiąc dokładniej, oznacza to: membrany aluminiowo-tytanowe w geometrii podwójnego stożka z mocnymi silnikami w metalowych koszach zastępują membrany aluminiowe wybitnego już GLE 496.2. Jeden z przetworników przeznaczony jest na średnicę, dwa pozostałe są mocniejsze, a także wyposażone w jeszcze mocniejsze kosze i ustawione jako głośniki niskotonowe.
Jeśli chodzi o crossover, większość rzeczy pozostała taka sama. Separacja 18 dB kopułkowego głośnika wysokotonowego działa płynnie wraz z filtrem 12 dB, co oznacza małe opóźnienie grupowe. Sprzyja temu naturalne „podcięcie”, tj. spadek o 6 dB, który i tak występuje w charakterystyce częstotliwościowej przetworników. Kondensatory elektrolityczne znajdziesz w miejscach, w których w droższych modelach znajdują się kondensatory foliowe. Gdzieś jednak trzeba było zaoszczędzić – jak w przypadku foliowanej, ale solidnej obudowy z MDF.
Deweloperowi Frankowi Goeblowi i jego zespołowi udało się osiągnąć doskonałą spójność i przyjemną charakterystykę promieniowania, szczególnie w ważnych obszarach średnicy i przejść. Nawiasem mówiąc, łamane szpilki podczas zakładania lub zdejmowania pokrywy i odpowiadające im otwory w przegrodzie należą już do przeszłości; owalne maskownice Canton są elegancko, precyzyjnie i magnetycznie osadzone na froncie szafy.
Przegroda ma wyszukany lakier, a obudowa jest wykończona wysokiej jakości białą lub czarną folią, aby zasygnalizować elegancję i nowoczesność. Ponadto GLE 90 jest również dostępny w szczególnie szlachetnym wykończeniu „makassar”. W tym momencie właściciele kina domowego powinni być świadomi specjalnej wersji GLE 90 Dolby Atmos, noszącej sufiks „AR”. Za dodatkowe 600 euro jest wyposażony w odpowiedni zintegrowany głośnik sufitowy.
Smukłe kolumny startowały solidnie i soczyście, szły nawet na pełnych obrotach w połączeniu z małymi, zwłaszcza brytyjskimi wzmacniaczami Cambridge, Cyrusa czy Exposure – czy lampowym wzmacniaczem Lua, który korzysta z bardzo liniowej krzywej impedancji.
Pod względem skuteczności żaden inny głośnik z grupy testowej nie nadąża, bo Canton jest „głośniejszy” o 5-6 dB. Ponadto dociera również bardzo głęboko do niższych częstotliwości. To naprawdę zaskakujące, jak kompletne są dziś kolumny i jak daleko można się z nimi zbliżyć do Olimpu dźwięku.
Głośnik centralny GLE 50 z zamkniętej obudowie, dzięki dwóm tytanowym przetwornikom nisko-średniotonowym o średnicy 154 mm, działa precyzyjnie i dynamicznie. Dzięki wsparciu 25-milimetrowego głośnika wysokotonowego ze stożkiem aluminiowo-manganowym jest doskonale wyposażony, aby zoptymalizować dźwięk zestawu kina domowego w domu.
Producent o serii pisze: GLE to nasze najlepiej sprzedające się głośniki – i nie bez powodu. Imponujące technicznie i atrakcyjne wizualnie: te cechy sprawiły, że seria GLE jest jedną z najpopularniejszych w całej Europie.
Szeroka gama modeli i doskonały stosunek jakości do ceny. Wszechstronne, robią dobre wrażenie dzięki wzornictwu i zrównoważonemu brzmieniu.
O modelu GLE 30 w swojej recenzji Audiostereo pisze "Pomimo niezbyt okazałej postury GLE 30 bynajmniej nie są najmniejszymi z rodziny. Ba, nie są nawet najmniejszymi podstawkowcami, gdyż poniżej rezydują GLE 20 oraz dwie (i pół) konstrukcje naścienne – GLE 15 oraz GLE 10 w wersji „cywilnej” i Pro. Z kolei ponad nimi znajdziemy, już podłogowe 50, 70, 80 i 90-ki, przy czym te ostatnie w wersji zwykłej i AR – dzięki dodatkowym, umieszczonym na ścianie górnej przetwornikom, zapewniającej doznania Dolby Atmos.
Same 30-ki dostarczane są w zbiorczym, standardowym kartonie i zabezpieczone styropianowymi wytłoczkami. Firmowe przetworniki, czyli chroniony metalową siateczką 1” aluminiowo-mangaganowy wysokotonowiec i 6,8” tytanowy basowiec dodatkowo zasłonięto magnetycznie mocowaną niskoprofilową tekstylną maskownicą. Ściana tylna również prezentuje się bez większych ekstrawagancji. Ot, niewielki wylot tunelu basreflex i zlokalizowane przy podstawie pojedyncze, acz solidne, zakręcane terminale głośnikowe rozstawione na tyle szeroko, by z powodzeniem i bez obaw o zwarcie, przyjąć nawet masywne widły. Mała rzecz a cieszy. Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne – czarna i biała a jeśli ktoś zamiast na standzie planuje ustawić je na komodzie, bądź np. biurku w kartonie znajdzie jeszcze gumowe naklejki zapobiegające przesuwaniu się kolumn na gładkich powierzchniach.
Jeśli chodzi o parametry techniczne, to zgodnie z zapewnieniami producenta tytułowe monitorki zdolne są obsłużyć nader imponujące pasmo 38 - 40.000 Hz i dysponują 90W mocy. Jednak już przy impedancji znamionowej napotkamy lekkie niezdecydowanie, gdyż podawanie zakresu 4 – 8 Ω i to bez deklaracji skuteczności jest najdelikatniej rzecz ujmując lekkim niedomówieniem. Co prawda daleko nie szukając dr. Roland Gauder z równym upodobaniem o swoich konstrukcjach wypowiada się, iż mają „wystarczającą” skuteczność, tylko warto mieć świadomość, iż Gaudery startują z pułapu, gdzie Cantony kończą swą przygodę, więc niejako z automatu ich użytkownicy dysponują amplifikacją ze zdecydowanie wyższej, aniżeli dedykowana tytułowym Cantonom półki."
CANTON TOWNUS 90 kolumna podłogowa czarna
Niedawno w naszym salonie pojawiły się kolumny podłogowe Canton Reference 3K.