Na pierwszy ogień poszły 2 tańsze gramofony Pro-Jecta, czyli automatyczny A1 i Debut Carbon Evo. A1 z wkładką Ortofon OM10 kosztuje obecnie 1890 zł (ma także wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy), natomiast Debut Carbon Evo z wkładką Ortofon 2 M-RED kosztuje 2550 zł.
Najpierw posłuchaliśmy gramofonu A1 stojącego na stoliku Alpin Line i na platformie 10 Hertz w wersji Light kosztującej 690 zł.
Przyjemne brzmienie, „nic więcej nie trzeba”, bas OK.
Po dołożeniu docisku Pro-Ject Record Puck E (190 g) w cenie 149 zł mniej trzasków, bardziej zdyscyplinowany bas, ładniejszy i głębszy dźwięk, brzmienie zrównoważone, blachy czystsze, „lepiej, lepiej”. Saksofon z płyty Kate Bush brzmi lepiej, nawet można powiedzieć- świetnie i jej głos także.
Bez platformy i docisku – wyraźniej słychać szum silnika i trzaski, bas stracił kontrolę, ogólnie maiło się wrażenie że dźwięk jakby spowolnił gdzieś poznikały szczegóły i smaczki zapisane na płytach-takie oto były głosy uczestników odsłuchu na gorąco.
Przy gramofonie Pro-Ject Debut Carbon Evo zrobiliśmy odwrotnie – najpierw sam gramofon a później dokładaliśmy docisk i platformę.
Sam gramofon zabrzmiał głośniej i jaśniej oraz ciut lepiej niż A1. Dźwięk był bardziej „twardy’ ale saksofon zabrzmiał kompletnie inaczej w utworze Kate Bush „The Saxophone Song”. Trudno powiedzieć czy lepiej czy gorzej.
Po dołożeniu docisku większa przestrzeń, zdecydowanie lepszy bas, przyjemniej, zrobiło się przejrzyściej, lepiej zdecydowanie lepiej.
Ale co się działo po dołożeniu platformy antywibracyjnej 10 Hertz – bas, bas, bas to było to. Nawet czasami podłoga się zatrzęsła. Bas konkretny, zdyscyplinowany, energia. Znacznie poprawiła się czystość brzmienia i rozdzielczość, pojawiły się plany w głąb, wokal czysty i precyzyjny. To już prawie high-end jak napisał Wojciech Pacuła w teście tej platformy – „Zmiana była transformatywna, to znaczy z bardzo dobrego odtworzenia – gramofon Pro-Jecta jest znakomity – zrobiło się otworzenie nieomal wyrafinowane”
Po takim odsłuchu chyba nikt już będzie chciał słuchać tych i podobnych cenowo gramofonów bez odpowiedniego docisku i bez platformy antywibracyjnej. To naprawdę działa- trochę reklamowo to brzmi ale naprawdę warto sememu tego posłuchać i porównać.