Salon audio w Poznaniu.
Szeroki wybór sprzętu:
stereo, hi-fi, hi-end, gramofony, słuchawki, kino domowe Szybki kontakt:
791 350 440,
61 665 71 72,
info@htaudio.pl
W naszym salonie roadshow Canor zagości od 19 lutego do 2 marca, a podczas wydarzenia będzie można posłuchać:
Przyjrzyjmy się tym czterem ciekawym urządzeniom marki Canor bliżej. Mamy do czynienia z dwoma wzmacniaczami zintegrowanymi – lampowym i tranzystorowym, odtwarzaczem CD, który może służyć również jako DAC oraz przedwzmacniaczem gramofonowym.
Warto nadmienić, że firma Canor obecnie produkuje 3 świetne wzmacniacze zintegrowane w klasie A:
Przejdźmy do testów i recenzji urządzeń Canor.
CANOR VIRTUS I2, dostępny jest, podobnie jak AI 1.20, w dwóch wariantach kolorystycznych - srebrnym i czarnym. Na temat tego wzmacniacza również pisaliśmy na naszym blogu: Nowość! CANOR VIRTUS I2 wzmacniacz zintegrowany lampowy.
Użytkownicy i recenzenci często zwracają uwagę na charakterystyczne, ciepłe brzmienie lamp, a także na ich zdolność do wydobycia szczegółów z nagrania, w przypadku Virtus’a I2 jest nie inaczej. Serwuje ciepły, przyjemny dźwięk.
Wyruszenie w dźwiękową podróż ze wzmacniaczem zintegrowanym Canor Virtus I2 przypomina wejście do krainy, w której muzyka wykracza poza zwykłe doznania słuchowe, przekształcając się w bogate, wciągające doświadczenie. Siła wzmacniacza leży w jego specyfikacjach technicznych i zdolności do tchnięcia życia w muzykę, misternie uchwyconego każdego niuansu i zapewnienia wrażeń słuchowych graniczących z transcendentnością.
Canor Virtus I2 dziedziczy dziedzictwo swojego poprzednika, AI 1.10, i kontynuuje charakterystyczną cechę marki, jaką jest dostarczanie mocy z swobodną finezją. Tym, co go wyróżnia, są wyrafinowane obwody, przeprojektowane komponenty i dbałość o szczegóły, które wynoszą wrażenia słuchowe na nowy poziom. Przy 40 watach na kanał, Virtus I2 może nie pochwalić się czystą mocą. Mimo to łamie uprzedzenia, płynnie dostosowując się do wysoce wydajnych głośników, pokazując, że jakość watów często przewyższa samą ilość.
Virtus I2 wyróżnia się wszechstronnością w dziedzinie wzmacniaczy lampowych. Przełączanie między trybem triodowym i ultraliniowym wprowadza zachwycającą dychotomię – wybór pomiędzy ciepłym, gładkim urokiem triody a potężniejszą, zwinniejszą dynamiką ultraliniowego. Ta elastyczność pozwala wzmacniaczowi zaspokoić różnorodne preferencje, co czyni go towarzyszem różnych gatunków muzycznych.
Słuchaczom dostępna jest symfonia opcji, od podłączenia głośników o wysokiej wydajności w celu bardziej efektywnego wykorzystania mocy, po odkrywanie możliwości bi-ampingu w konfiguracji master/slave. Ta ostatnia cecha, unikalna funkcja umożliwiająca sparowanie dwóch wzmacniaczy Virtus I2 w celu stworzenia monolitycznego wzmacniacza mocy o mocy 80 watów, ukazuje pomysłowość Canora w zaspokajaniu audiofilskich aspiracji.
Udział w sesji odsłuchowej ujawnia zdolność Virtusa I2 do płynnego przejścia pomiędzy delikatnymi, delikatnymi momentami i dynamicznie mocnymi sekwencjami. Niezależnie od tego, czy odtwarzają niuanse tonów skrzypiec, rezonansowe struny gitary, czy naturalne ciepło ludzkiego głosu, Virtus I2 jest wzorem autentyczności dźwięku. Wzmacniacz jest świadectwem poszukiwań Canora w zakresie komponentów, które wypełniają lukę pomiędzy tym, co słyszalne, a tym, co rzeczywiste, tworząc krajobraz dźwiękowy, w którym instrumenty oddychają, a głosy rezonują z naturalną, niefiltrowaną jakością.
CD 1.10 to odtwarzacz z wejściami cyfrowymi, w tym USB, i lampowym systemem wyjściowym. Jedną z jego podstawowych cech jest – jak się wydaje – obecność na wyjściu analogowym lamp, w sekcji wzmocnienia i buforze. Są dwie pary podwójnych triod małej mocy: 12AX7 i 6922. To duże, niezwykle solidnie wykonane urządzenie. Jego obudowę wykonano z grubej blachy stalowej, a przód z blachy aluminiowej; Do wyboru dwie wersje kolorystyczne - z frontem srebrnym lub czarnym.
Na przednim panelu znajduje się akrylowa wstawka - po lewej stronie znajduje się osłona szuflady, a po prawej pomarańczowy wyświetlacz.
To wyświetlacz wykonany z modułów LED typu „dot matrix” w dużym rozmiarze. Odczytujemy numer utworu i jego czas trwania, polecenia sterujące oraz parametry sygnału wejściowego. Świetnie wygląda i jest również przyjemny w użyciu.
Na środku przedniej ścianki umieszczono podświetlane logo Canora, a obok niego przyciski służące do sterowania napędem, zmiany wejścia, filtra cyfrowego, a także zmniejszania jasności wyświetlaczy. Wszystko jest dopracowane do tego stopnia, że przyciemniając lub rozjaśniając wyświetlacz, urządzenie robi to nie skokowo, a z lekką bezwładnością – naprawdę fajnie! Uwaga skupia się jednak przede wszystkim na dużym pokrętle. We wzmacniaczach jest to uzasadnione, ale w odtwarzaczu CD? Jeśli przyjrzymy się bliżej opisom na przedniej ściance, okazuje się, że jest to gałka i przycisk w jednym. Obróć w lewo lub w prawo, aby zmienić utwory i naciśnij, aby rozpocząć odtwarzanie lub wstrzymać je.
To fantastyczne rozwiązanie, które Sony wprowadziło wiele lat temu, bo tylko w ten sposób można było szybko zmontować materiał na odtwarzaczach Mini Disc. Jej odtwarzacze CD, które miały to samo pokrętło, również na tym skorzystały. Dziś jest to jednak przypadek endemiczny i używa ich tylko Canor znanych mi firm.
Canor CD 1.10 to nie tylko odtwarzacz CD, ale również przetwornik cyfrowo-analogowy, rzecz od kilku lat niezbędna. Do dyspozycji mamy trzy wejścia cyfrowe – elektryczne RCA, optyczne Toslink oraz USB; dwa pierwsze akceptują sygnał PCM do 24/192, a USB sygnał PCM do 24/192 oraz DSD do DSD256 (11,2896/12,288 MHz). Sygnał DSD przesyłany jest w formacie DoP („DSD over PCM”). Odtwarzacz ma również wyjście cyfrowe, ale tylko z sygnałem odczytanym z płyty CD, DAC nie działa więc jak konwerter sygnału cyfrowego. Sygnał analogowy dostępny jest w formie niezbalansowanej (RCA) i zbalansowanej (XLR); urządzenie ma budowę zbalansowaną. – słusznie w swojej recenzji zauważa highfidelity.pl
Podobnie, jak pozostałe urządzenia, Canor Asterion V2 dostępny jest w 2 kolorach: srebrnym i czarnym.
Zajęło mi trochę czasu, aby zrozumieć, co się tutaj dzieje. Byłem bowiem święcie przekonany, że nowy flagowy przedwzmacniacz gramofonowy Canora to urządzenie zaprojektowane od podstaw. Wrażenia soniczne nie pozwalały na inny wniosek.
I tak spędziłem z tą niewiarygodnie dobrą maszyną kilka tygodni, sumiennie podłączając do niej wkładkę za wkładką i byłem zachwycony, że konstruktorom ewidentnie udało się nadać tematowi nowy, znaczący impet. Kiedy w końcu odniosłem się do testu największego jak dotąd przedwzmacniacza gramofonowego Canor PH 1.10 sprzed prawie trzech lat w celu porównania, byłem nieco zdezorientowany: różnice między wypróbowaną i przetestowaną maszyną a nowym Asterionem V2 nie są wcale tak duże, jak oczekiwano z technicznego punktu widzenia. W rzeczywistości, z czysto wizualnego punktu widzenia, maszyny wyglądają bardzo podobnie.
Czasami urządzenia po prostu argumentują same za siebie. Bez wysiłku, bez wyszukanych porównań, tak po prostu: podłączyć, włączyć, puścić muzykę i opaść ze szczęścia. Rzadko się to zdarza, ale zdecydowanie tak było w tym przypadku. Sygnał był dostarczany przez urządzenie Transrotor Figaro, impedancja końcowa została ustawiona na około 150 omów i byłem po prostu zdmuchnięty tym, co ta kombinacja wyczarowała z rowka "Ella Swings Lightly".
Rytmiczna perfekcja jest natychmiast zauważalna; wokalista i orkiestra naprawdę grają razem w stopniu, którego rzadko doświadczałem. Rozmieszczenie instrumentów w pomieszczeniu jest uderzająco dobre, scena jest szeroka, a wokalistka jest idealnie wyśrodkowana na środku i daje z siebie wszystko. A całość oddana jest z tym naturalnym luzem, który pojawia się, gdy kończy się hi-fi, a zaczyna słuchanie muzyki.
Na naszym blogu niedawno pojawiła się recenzja wzmacniacza Canor AI 1.20.
Dlatego by nie powielać, odsyłamy do powyższego tekstu, a tu podeprzemy nasze wrażenia względem tego wzmacniacza, kilkoma recenzjami:
W enjoythemusic.com przeczytamy:
Po sugerowanych 30 godzinach wygrzewania wzmacniacz sprawował się znacznie lepiej. Dźwięk zyskał nieco więcej bogactwa harmonicznego. Ponadto bas, średnica i góra brzmiały w bardziej zbalansowany sposób, tak jakby spektrum częstotliwości przemawiało z takim samym naciskiem.
Byłem w stanie dopasować konkretną ścieżkę CD do tej samej ścieżki winylowej, dzięki czemu mogłem przełączać się między nimi. I wiem, co chcesz powiedzieć: Oczywiście, że usłyszysz różnicę pomiędzy dwoma bardzo różnymi źródłami. Zrozumcie, że chcę sprawdzić, jak dobrze Canor AI 2.10 radzi sobie z różnymi informacjami zawartymi w tych nagraniach. Dokładnie tak się stało. Nagranie winylowe pozwoliło Canorowi znacznie rozszerzyć przestrzeń między głośnikami, zgodnie z oczekiwaniami. Wzmacniacz Canor mówił prawdę i tylko prawdę. Idąc dalej. Jeśli chcesz poznać niuanse brzmienia dowolnego instrumentu akustycznego, tak się składa, że mam idealne nagranie.
W tym celu moją płytą testową jest CD Gary'ego Karra i Harmona Lewisa wykonujących "Adagio d' Albinoni", które jest wykonywane w ogromnej katedrze. Jest to płyta, której używam nie tylko do odtwarzania głębokiego basu, ale także do zrozumienia znacznie ważniejszej zdolności do odtwarzania subtelnych tonów charakterystycznych dla brzmienia instrumentu akustycznego. Harmon Lewis gra na potężnych organach piszczałkowych, akompaniując Gary'emu Karrowi grającemu na skrzypcach basowych. Ta muzyka i to wykonanie są z pewnością jednymi z najbardziej przejmujących, smutnych i żałobnych kompozycji muzycznych.
Recenzja Canor AI 1.20 AudioMuzoFans:
Brzmienie jest takie bajkowe, jego główną wartością jest brak nerwowości, ataku czy krzyku, ale spokój, nie ma przegięcia w stronie samego miodu – to w końcu tranzystorowy piec.
Takie rozwiązanie, które mocno przypomina np. 300b SE, lecz bez ograniczeń mocowych, pewnie też z lepiej zdefiniowanym basem, ale to nie reguła czy zasada, bo są i dobre piece na tej lampie.
Muddy Waters zaprasza nas do wygodnego obcowania ze swoją twórczością, usiądźmy wygodnie w miękkim fotelu i rozkoszujmy się muzyką.
Głos jego bowiem ukoi trud dnia codziennego, zmartwienia wirusowe odejdą, a Ty słuchaczu będziesz chciał wrzucić kolejną płytę na talerz swojego gramofonu.
Mamy nadzieję, że przybliżenie tych 4 urządzeń od Canora zachęciły Państwa do odwiedzenia naszego salonu w dniach 19 lutego do 2 marca w ramach ogólnopolskiego wydarzenia Canor on Road. Więcej szczegółów na temat wydarzenia pojawi się już w styczniu 2024. Zachęcamy do śledzenia nas na Facebooku, gdzie informujemy o planowanych wydarzeniach. Canor on Tour poprzedzą jeszcze ciekawe odsłuchy kolumn, ale o tym wkrótce...
Całość naszej oferty Canor
