Salon audio w Poznaniu.
Szeroki wybór sprzętu:
stereo, hi-fi, hi-end, gramofony, słuchawki, kino domowe Szybki kontakt:
791 350 440,
61 665 71 72,
info@htaudio.pl
Odsłuchy odbędą się 26.09-1.10, dodatkowo zajmiemy się także akustyką pomieszczenia odsłuchowego.
Każdy kto przyjdzie na odsłuchy będzie mógł wypożyczyć bezpłatnie profesjonalny mikrofon do pomiarów akustycznych. We wtorek i czwartek o godz. 15:00 a w sobotę o godz. 12:00 bezpłatne szkolenie – jak wykonać pomiary akustyczne pomieszczenia.
Na temat akustyki pomieszczeń pisaliśmy nieco podczas majowych odsłuchów, czas sprawdzić czy szeroko dostępne porady jak wykonać pomiary akustyczne pomieszczenia i rozmieścić kolumny głośnikowe, sprawdzą się w praktyce.
Dobre kolumny głośnikowe za mniej niż 5000 zł? Pozwólcie, że przedstawimy Emotiva Airmotiv T1. Airmotiv T1, to czterogłośnikowy system w konfiguracji bass-reflex z portem tylnym umieszczonym w pobliżu stopy tylnej ścianki. Zestaw składa się z pojedynczego 5,25″ przetwornika średniotonowego i dwóch 6″ przetworników basowych, obydwa z membranami z włókna tkanego. Głośnik wysokotonowy nie jest typową jednocalową miękką kopułką, ale raczej 32-milimetrową wstęgą, którą obserwatorzy Emotivy rozpoznają z aktywnej linii monitorów studyjnych Stealth. Rzadko spotykane w tej cenie, lekkie wstęgi oferują przewagę brzmieniową nad swoimi kopułkowymi braćmi w zakresie zniekształceń i odpowiedzi na transjenty.
Obudowa T1 wykonana jest w całości z płyty MDF, jest dobrze usztywniona i zwieńczona ciężkim 25mm panelem przednim, który solidnie kotwiczy przetworniki. Profil T1 jest dodatkowo wzmocniony przez fasetowaną przegrodę zaprojektowaną w celu zminimalizowania dyfrakcji w średnich i górnych oktawach. Użyteczny, teksturowany winyl zastępuje tradycyjne błyszczące powłoki na bocznych i tylnej ściance, natomiast front jest ładnie wykończony wieloma aplikacjami satynowego, czarnego lakieru. Zdejmowane maskownice są mocowane magnetycznie, co zapewnia im czysty wygląd.
Pod względem brzmieniowym, Emotiva T1 ma postawę - duże, odważne brzmienie, które energetyzuje przestrzeń odsłuchową za pomocą wciągającego średniego basu i potężnej dynamiki. Jego cieplejsza, nieco ciemniejsza ogólna równowaga sprawia, że jest to głośnik, który maluje emocje związane z występem szerszymi pociągnięciami pędzla, co często ma miejsce w przypadku głośników, które starają się oddać pełne spektrum częstotliwości. Jest to kontrast w stosunku do wielu mniejszych monitorów dwudrożnych, które sprzedają rozciągnięcie niskich częstotliwości i dynamikę basu na rzecz większej rozdzielczości średnich i wysokich tonów.
Borea BR08 dostarczają dreszczyku emocji dzięki odpowiedniemu materiałowi. Podczas odtwarzania "Nevermind" Nirvany zabrzmiały uderzają mocno, łącząc wysoki poziom detali z godną pozazdroszczenia zdolnością do powiązania tego wszystkiego w spójną i muzykalną całość. Podwójne przetworniki basowe kopią głęboko, ale, co przyjemne, pozostają również zwinne i artykulacyjne.
Podczas gdy obrazowanie stereofoniczne jest dość precyzyjne, jak na kolumny na tym poziomie, nie jest ono tak przestrzenne i warstwowe jak w przypadku innych, które słyszeliśmy. Triangle nie są jednak pod tym względem znacząco wadliwe; są po prostu przyzwoite, a nie wyjątkowe. To samo można powiedzieć o ogólnym balansie tonalnym, który jest raczej wyrównany niż płaski.
Na odsłuchach postaramy się sprawdzić je w nieco spokojniejszym wydaniu.
Głośnik, który ma około 105 centymetrów wysokości i waży 20 kilogramów, ma oryginalną konstrukcję trójdrożną z portem basowym z tyłu. W porównaniu do swoich bezpośrednich poprzedników, cała seria przeszła znaczne ulepszenia. Wynika to głównie z faktu, że Canton przekazał poprawionym modelom technologię przetworników z wyższej serii Chrono (dopracowany głośnik wysokotonowy kopułkowy) i Vento (głośnik stożkowy).
Canton’owi udało się osiągnąć doskonałą spójność i przyjemną charakterystykę promieniowania, szczególnie w ważnych obszarach tonów średnich i przejść. Nawiasem mówiąc, złamane szpilki podczas zakładania lub zdejmowania osłony i odpowiadające im otwory w przegrodzie należą już do przeszłości; owalne kratki Canton są elegancko, precyzyjnie i magnetycznie umieszczone na froncie obudowy.
DALI Oberon 7 brzmią wyjątkowo dobrze jak na tak duże, ale niedrogie kolumny podłogowe. Ustawienie ich w celu uzyskania dobrego dźwięku jest łatwe, wymaga jedynie niewielkiego zbieżności i umieszczenia około 60 cm od tylnej ściany granicznej.
DALI daje użyteczny pokaz kontroli i ograniczonej mocy. Dźwięk jest szybki i pełen życia, z prawdziwym uderzeniem w hi-haty i uderzenia w obręcze, a ogólne poczucie jest takie, że wokalista dobrze synchronizuje się z muzyką. Występuje odrobina rozmycia czasowego w basie, ale nie na tyle, aby odwrócić uwagę od bardzo przyjemnego wykonania.
W Magazyn AUDIO przeczytać można: Oberony 7 są typem uniwersalnym, właśnie takim, który można kupować w ciemno – o ile w ogóle bierzemy pod uwagę zakup jakichkolwiek kolumn tylko na podstawie testów czy innych wskazówek.
To brzmienie, które relatywnie łatwo opisać, posługując się określeniami zrozumiałymi dla większości czytelników AUDIO (i nie tylko). Dla pozostałych też mam prosty komunikat: Oberony 7 to kolumny stworzone dla "Kowalskiego", a nie dla złotouchego, krytycznego audiofila, obserwującego i mierzącego wszystkie niuanse. Ale również nie jest to mocny kandydat dla "ludożerki" spragnionej basowego mięcha, przyprawionego na ostro wysokimi tonami.
Tradycyjnie przez cały tydzień można przyjść (po telefonicznym umówieniu się) ze swoimi płytami (lub bez) i porównać te kolumny, a po zakończeniu wydarzenia, wypożyczyć je do posłuchania w domu.
