Zapraszamy zarówno sceptyków – będzie można wziąć udział w ślepym teście zarówno jako uczestnik jak i obserwator jak i tych, którzy wiedzą o znacznym wpływie zasilania na brzmienie aby przyszli ze swoim sprzętem i sprawdzili jaki rodzaj zasilania jest najlepszy a później po zakończeniu „Tygodnia z zasilaniem w HTaudio” wypożyczyli go do domu aby przetestować i posłuchać w swoich warunkach odsłuchowych.
Prosimy o wcześniejsze umawianie swojej wizyty oraz określenie jakie kable, listwy i kondycjonery przygotować.
Tradycyjnie w sobotę 5 lutego o godz. 12.00 porównani grupowe kolejnych elementów zasilania na bazie dwóch odtwarzaczy CD i dwóch wzmacniaczy zintegrowanych.
Będziemy wspólnie testować (także ślepe testy), porównywać i opisywać wpływ różnych elementów toru zasilania na brzmienie:
- kable zasilające:
zwykły kabel zasilający (tzw. komputerowy),
wybrany przez uczestnika kabel w średnim zakresie cenowym z naszej oferty m.in.(Van den Hul, WK Audio, Furutech, Tara Labs, Melodika, Pro-ject, Acoustic Zen),
dwa kable powyżej 5000 zł – WKAudio The One i Acoustic Zen Gargantua II
- listwy zasilające:
zwykła listwa komputerowa,
-kondycjonery:
Wokale są precyzyjnie określane i traktowane priorytetowo w stosunku do każdego innego obszaru jakości dźwięku. Naturalny, szczegółowy dźwięk. https://www.whathifi.com/van-den-hul/mainsserver-hybrid/review
Tak jak wspomniałem we wstępie Furutech modelami Astoria E i Empire E otwiera oczy i uszy niedowiarkom pokazując jak na dłoni ile dobrego można z ich pomocą wycisnąć z dźwięku. I nie jest to kuracja „odtykająca” uszy tylko wszystkowiedzącej i okopanej na swoich pozycjach branży pro-audio, ale wszystkim kablo-sceptykom. W dodatku kuracja wyceniona nad wyraz rozsądnie a więc i niemalże bezbolesna. https://soundrebels.com/furutech-astoria-e-empire-e/
The One wyszedł Witkowi wyjątkowo dobrze. Kabel powstał przy współpracy z Rogerem Adamkiem o czym więcej w zakładce „Kilka prostych słów”. Dźwięk jest z nim pewny siebie, energetyczny, ale przy tym zawsze gładki i płynny. Z jednej więc strony pobudza system do mocniejszego grania, z a drugiej nie wywraca go do góry nogami w poszukiwaniu tej jednej cechy. http://highfidelity.pl/@main-3175&lang=
Jak gra Gargantua? Czy gra w ogóle? Czy taki kabel coś zmienia? Otóż zmienia kompletnie i potrafi przenieść od niechęci do całkowitego zapamiętania. Jednocześnie kabel Gargantua bardzo jest zaangażowany, czy mówiąc dokładniej, jest taki system nim się posiłkujący. Nic tu nie ma z laboratoryjności, obiektywizacji, samych popisów technicznej dokładności. Wszystko jest ludzkie i po ludzku przekazane. Ma podmiotowy i uczuciowy charakter. Pojawiała się na niej jednolita muzyka a nie muzyczne to tu, to tam. Wraz z osobowym charakterem tego wszystkiego tworzyło to fantastyczną całość, której nie sposób było się oprzeć. Chcę Gargantuę! Natychmiast! https://hifiphilosophy.com/topowe-kable-zasilajace-porownanie/5/
Może zabrzmi to dziwnie i mało wiarygodnie, szczególnie patrząc poprzez pryzmat ceny tytułowej listwy, ale Furutech niejako uwalnia i wyswobadza potencjał wpiętej do niego elektroniki. Efekt jest o tyle intrygujący, że początkowo może się wydawać, iż całość brzmi lżej i bardziej eterycznie. Jednak nic bardziej mylnego. To nie środek ciężkości przesuwa się ku górze a podstawie basowej serwowana jest kuracja odchudzająca, lecz skraje pasma się poszerzają a wspomniany przed chwilą bas zachowuje się tak, jakby w iście ekspresowym tempie przeszedł obóz kondycyjny wespół z Navy SEALs. https://soundrebels.com/furutech-e-tp60-er/
Brzmienie zdaje się lekko zwalniać, lecz wkrótce orientujemy się, że to raczej znika napięcie i nerwowość, które wcześniej gdzieś, tam się chowały, i muzyka dalej płynie spokojnie i równo. Nie ma przy tym nadmiernego ugrzecznienia – na to jestem szczególnie wyczulony i nie trawię zmulonych i wykastrowanych z dynamiki systemów! Przeciwnie, wszystkie dźwięki wystrzeliwują z dużą szybkością, bez żadnej zwłoki, i jeśli tak trzeba, to są szybko i równo wygaszane. Dynamika jest wzorowa i AC-4 jej w żadnym wypadku nie tłumi. Jeśli zaś rejestracja pozwala, można wspaniale wsłuchiwać się w wybrzmienia pojedynczych dźwięków, gdy ulatują pod kopuły kościołów, aż do końca. Wielką przyjemnością jest śledzenie poszczególnych głosów w chórach, lecz równocześnie dźwięk nie jest nadto kliniczny i sterylny, po prostu wszystko ładnie układa się w organiczną całość. https://www.audiostereo.pl/topic/148832-nuprime-pure-ac-4-wra%C5%BCenia-subiektywne/
Pierwszą płytę puściłem dość cicho i dla zabicia czasu wziąłem do ręki gazetę. Jednak szybko odłożyłem ją na bok. Nawet przy bardzo niskim natężeniu dźwięku nie poznawałem brzmienia redakcyjnego zestawu. Wszystko było słychać czyściej i wyraźniej, jakbym wymienił wzmacniacz na coś znacznie droższego. Przez cały odsłuch towarzyszyło mi odczucie niemal euforycznego zdumienia, że znane mi od lat urządzenia stać na tak wiele. https://hi-fi.com.pl/testy/listwy-i-kondycjonery/5198-ps-audio-stellar-power-plant-3.html